Sezon 2015/2016 przeszedł do historii.W swoim ostatnim występie w sezonie i ostatnim w IV lidze Lks Orzeł bezbramkowo zremisował z Polonią Pasłęk.
Obie drużyny już wcześniej były pogodzone z faktem,że żegnają się z IV Ligą.Trudno o motywację w takim spotkaniu.Goście dojechali niemal "gołą"jedenastką.Problemy kadrowe także mieli gospodarze.Mecz toczył się przy ciężkiej, upalnej pogodzie,co dodatkowo utrudniało finezyjną grę.Pierwsza połowa to wyrównana gra głównie w środkowej strefie boiska.Obaj bramkarze mieli mało pracy.W drużynie Polonii sporo ochoty do gry przejawiał Tomasz Zaborny ,co rusz absorbował naszych obrońców,ale jego harce kończyły się na linii pola karnego.Bez wsparcia sam niewiele mógł zdziałać.Pod koniec pierwszej połowy starał mu się pomagać Wojciech Klonowski,lecz brakowało dokładnego zakończenia akcji.Druga,a zarazem ostatnia połowa meczu w sezonie należała do Lks Orzeł.Sygnał do ataku dał kapitan żółto-czarnych- Jakub Rogowski.Wychodził na czystą pozycję w 53 min,lecz został brutalnie powstrzymany.Żółta kartka dla winowajcy to najmniejszy wymiar kary.W 60 min świetna akcja Orła i bohaterem meczu mógł zostać Artur Szczepkowski,ale minimalnie chybił.Pięć minut później znów w akcji Jakub Rogowski i tylko boczna siatka.Polonia nieśmiało kontruje i ma dwie ciekawe akcje na kwadrans przed końcem meczu.W 85 min kontrowersyjna sytuacja w polu karnym Polonii.Obrońca zatrzymuje piłkę ręką,lecz wg interpretacji sędziego Mariusza Domżalskiego,nie kwalifikuje się do podyktowania jedenastki..Tuż przed końcem spotkania piłkę meczową mają goście.Na szczęście z linii bramkowej wybija ją nasz obrońca.
Mecz kończy się wynikiem remisowym i jest to 28 punkt zdobyty w sezonie 2015/2016.
Po meczu przy grillu spotkali się jeszcze raz piłkarze obu drużyn,rywalizujących jeszcze kilka minut wcześniej,sędziowie,kibice i sympatycy piłki nożnej.W lużnej atmosferze można było podsumować miniony piłkarski sezon.
Jaki to był sezon?Ciężki-to na pewno.Pozostał niedosyt,bo można było powalczyć o więcej.To z pozycji zwykłego widza.Jednak trener Waldemar Pyracki przez cały czas zmagał się kłopotami kadrowymi i taki wynik należy mimo wszystko uznać za sukces.Rewelacyjnie zaczął rundę jesienną nasz super strzelec Paweł Szypulski,którego,niestety nie oglądaliśmy już wiosną z powodu groźnego urazu.To też znacząco zaważyło na wynikach zespołu.
Wszystkim piłkarzom należą się słowa najwyższego uznania za walkę,serce i zdrowie pozostawione na boiskach.To Oni dali nam wiele razy powody do zadowolenia i dumy.dziękujemy kibicom za wsparcie i liczymy na doping także w nowym sezonie.Szczególne słowa uznania należą się naszym sponsorom,darczyńcom,bez których po prostu by nas nie było.Cieszy Nas to,że są z nami na dobre i złe.Wspierają nas w trudnych momentach i jest to pomoc wręcz nie do przecenienia.To daje nam siłę do dalszego działania Dziękujemy