Lks Orzeł zremisował z Ossą Biskupiec Pomorski 1-1,w 18 kolejce V ligi.
Zaczęło się imponująco.Orzeł na murawę wkroczył w nowych strojach...reprezentacji Polski.
Tak,tak.To nie pomyłka.Dzięki staraniom i zaangażowaniu Pani Wójt Gminy Bożeny Grochala,na adres klubu dotarła przesyłka z PZPN.A w niej dwa komplety strojów meczowych,czapki,kurtki,getry,rękawice.Tuż przed meczem odbyło się oficjalne przekazanie sprzętu piłkarzom przez Panią Wójt.
Potem do akcji wkroczyli piłkarze obu drużyn.Od początku uwidoczniła się przewaga gospodarzy.Najpierw postraszył Paweł Szypulski,ale jego strzał przeleciał nad poprzeczką.W 15 min.sędzia mógł gwizdnąć karnego za zagranie ręką w polu karnym Ossy,ale skończyło się na żółtej kartce dla... Jakuba Rogowskiego.Ciągle trwa przewaga Lks Orzeł,ale dopiero w 30 min doskonała sytuacja i intuicyjna obrona bramkarza gości po strzale Bartka Szczypińskiego.Końcówka pierwszej połowy to trzy doskonałe sytuacje Orła.Najpierw strzela Grzesiu Mróz,następnie bliski przelobowania bramkarza był Mariusz Rólka,a ostry strzał Jakuba Rogowskiego broni bramkarz Ossy.Rywale tylko raz groźniej zaatakowali naszą bramkę,ale na posterunku był Łukasz Radzikowski.
Druga odsłona to zdecydowana przewaga Orła i niezliczone okazje strzeleckie.Festiwal strzałów zapoczątkował Kuba Rogowski w 48 min.Nerwowo zaczęło być na boisku i poza nim.Jakub Górny otrzymuje żółty kartonik za 'nastrzeloną"rękę.Dyskutujący Piotr Saternus zostaje odesłany na trybuny,ale Orzeł nie zwalnia tempa.Rywale się tylko bronią,a piłka po strzałach Kuby Rogowskiego i Mariusza Łochnickiego jak zaczarowana,nie trafia do bramki Ossy.Wreszcie w 80 min.udaje się wepchnąć futbolówkę do bramki gości,a czyni to w zamieszaniu Bartek Szczypiński.W odpowiedzi ruszają gracze z Biskupca.W jednym z nielicznych wypadów na naszą połowę egzekwują rzut wolny,którego efektem jest strzał,ale skutecznie broni Łukasz Radzikowski.Sędzia dolicza cztery minuty do regulaminowego czasu.I już w pierszej z nich owyniku meczu mógł rozstrzygnąć Grzesiu Mróz.W idealnej sytuacji przymierzył w poprzeczkę.Orzeł ruszył po raz kolejny,ale z kontrą wyszli goście.Klasyczny atak lewą stroną,dośrodkowanie na środek pola karnego i Bartosz Szwaracki zdobywa gola na wyrównanie.
Dobry mecz w wykonaniu Orła. Ciekawa,szybka i kombinacyjna gra,ale brak skuteczności i jeden błąd w obronie spowodował,że po raz kolejny tracimy pewne punkty w ostatnich minutach meczu.A przed nami prawdziwy maraton.Najpierw wyjazd do Zalewa,a następnie u siebie Polonia Pasłęk i Błękitni Orneta a na deser wyjazd do Zwierzewa.Zapowiada się pracowity kwiecień.